• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wzloty i upadki

mama dwóch chłopców- kura domowa z zamiłowania, plus Góral i kot

Kategorie postów

  • dzieci (197)
  • fotografie (126)
  • inne (284)
  • Ktosiu (155)
  • mniam mniam (15)
  • narzekanie (70)
  • pięknie jest (85)
  • plotkuję (5)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • patrzę i tęsknię
    • nt
    • orawa...
    • piękne okolice
    • Podhale
    • tatry
  • przydatne
    • ALLEGRO
    • biedronka
    • blogi
    • dodatki
    • fotosik
    • miasto
    • pani domu
    • Rośliny
    • simplus
    • wypieki
  • xyz
    • ani-mru-mru
    • babi bu
    • chata magoda
    • cukierniczka
    • FROTKA
    • nie po kolei
    • Nikolka
    • odchudzam sie
    • pudelek
    • Pysznie na kruchym spodzie
    • rozmawiamy
    • skafandra
    • soso
    • wadera
  • zawsze
    • abaju
    • arrow
    • balderdash
    • calaja
    • carnation
    • ciemna nocka i Lilaczek :)
    • ciernista
    • cisza
    • crazy
    • cyniczna
    • Diamencik z Elą
    • gosik22
    • iwcia
    • just a rebel
    • Kamila
    • MagicSunny
    • Malena
    • martynia
    • MGiH
    • modrzak
    • o Grzesiu i Jagódce
    • o-t-e
    • pranie
    • rybniczanka
    • serducho
    • She
    • WU
    • wżsm
    • yoasia
    • ziutki

tradycja

Imprezka z siostrą i Martinem udała się tak, że wczoraj poszłam spać o 20ej :) O 4:50 Ktosiu zaczął do mnie gadać, czy jeszcze śpię, czy mi kawę robić i w ogóle ple ple ple... No szczyt moich marzeń wstawać o piątej... Ale wstałam, próbowałam nawet być aktywna, ale nie na tyle, żeby ... no wiecie...

I raz odmówiłam, i drugi, i trzeci... rękę odsunęłam, próbowałam nawiązać rozmowę dość miłą, w końcu wstałam z łóżka, uprosił, jeszcze 10 min zwykłego przytulania, ale ledwie przyłożyłam głowę do poduszki to on już baranim głosem zaczynał te swoje mnie urabianie... No i się obraził. Po prostu poranna tradycja... Jemu w żyłach zamiast krwi zaczyna krążyć sperma, nic nie dociera, ja w końcu wychodzę z siebie i rzucam mu wiązankę. On się obraża i wychodzi z domu. Wraca z przeprosinami, i znów baranim głosem... albo jest obrażony do końca dnia... Ech..

Mam nadzieję, że lekarz przywróci moją kobiecość jakimiś pigułkami... Bo dość tego mam.  

 

21 marca 2008   Komentarze (7)
Ktosiu   narzekanie  
sorrow
24 marca 2008 o 21:14
tak to własnie jest... na początku związków rąk od siebie nie można oderwać.. potem, choc się mocno kocha to się ma potrzebe tylko przytulić, pogadać, sama nie wiem czemu tak jest... chciałabym miec inaczej..
cisza
21 marca 2008 o 15:03
Jemu w żyłach płynie to samo co 90% facetów. I uwierz starszej koleżance… , dopóki tak jest- jest OK. Zacznij się niepokoić, kiedy będzie inaczej.
sheryll
21 marca 2008 o 11:04
Jak już wypróbujesz te cudne pigułki, to bardzo proszę o cynk jakie to są, jak się nazywają i w ogóle... bo mi też na gwałt potrzebne...
calaja
21 marca 2008 o 10:23
ehh i gdzie to libido?
Wu
21 marca 2008 o 09:47
hehehe, kobiecość śpi o 5 rano chyba, nie? no chyba, że się w ogóle nie kładzie.
aanita
21 marca 2008 o 09:27
oj , mnie niestety tez :(
cyniczna
21 marca 2008 o 08:42
:)
Przywracanie kobiecości... pigułką... Ha! Jakos tak pigułki to mi się jedynie z antykoncepcją, opuchlizną łydek i bólami głowy kojarzą :) Niewiele w tym "kobiecości" :)

Dodaj komentarz

Mama-i-ja | Blogi