spacerowo i już po imprezach
W niedzielę przed imprezą nr 2 wybraliśmy się na szybki spacer... Było cudownie, aż żal było wracać do domu i znów stać w garach i siedzieć przy stole ;)
*
*
*
*
*
Było fajnie, ale taka trochę nerwowa atmosfera... Moja matka wróciła zmęczona z pracy, i wszystko jej przeszkadzało i wszystko krytykowała, Babcia gadała sama do siebie, o sąsiadkach i kto z kim ;) Ktosiu gadał głupoty, oczywiście palił fajki, Jakub marudził i popłakiwał... A ja stwierdziłam, że to ostatnia impreza... jaką robię. Pierdziu... Nie mam cierpliwości i tyle :(
co widac po zdjeciach hahah wysle ci moze mailem zaproszenie do mojej galerii na googlach
Dodaj komentarz