spać się chce....
Na Filipowym laptopie zniknął jeden rządek literek a raczej punkcików, Ktosiu wziął go do Warszawy, bo obiecali w sklepie, że wymienią. Niestety towaru brak i oddali mu kasę. Nie wiem jak o tym powiedzieć Filipowi. Oczywiście kupimy drugi, ale raczej taki sam nie będzie :( Ktosiu myślał że się ucieszę a ja mam mieszane uczucia... W ogóle to nic mi się nie chce. Taka szarość za oknem... a miałam iść na zakupy....
Wczoraj kupiłam stado neonek do akwarium, tak więc chyba gorąca czekolada, jakaś płyta i fotel pod akwarium... relaks.
Za tydzień jestem umówiona do lekarza, a wciąż zapominam łykac tego żelastwa, tak więc nie wiem czy wizyta ma sens bo wyniki badań raczej mi się nie poprawią.
I śnił mi się dziadek... umierał, ale tak ładnie wyglądał... byliśmy przy nim wszyscy i raczej klimat był pogodny...
Dodaj komentarz