smutno
Wczoraj wieczorem eks napisał sms'a z pytaniem "jak się Filip czuje"... Pewnie gdybym odpisała, że dobrze to by napisał, że przyjedzie po niego około 15ej... czyli między 11 a 17tą. Ale... żal, złość podpowiedziały mi, żebym nie odpisywała. Jak chce się czegoś dowiedzieć to niech się "wykosztuje" i zadzwoni... Nie płaci na dziecko to chociaż niech mnie nie wciąga w pisanie sms'ków...
I teraz kiedy patrzę na Filipa chce mi się płakać.... Bo są Święta a jego ojciec zrezygnował z niego bo nie odpisałam na sms'a. Człowiek który twierdzi, że jestem złą matką i należy mnie zniszczyć, a ponoć sam jest ideałem ojca :)
Tak czy inaczej, mam poczucie winy, że przeze mnie Filip nie zobaczy się z ojcem, bo gdybym odpisała.... A eks będzie miał kolejny dowód jaka ja zła i patologiczna matka jestem i jak mu utrudniam kontakt z synem...
Wczoraj byliśmy na obiedzie i pieczonym indyku u moich rodziców, potem u babci. Pełno ludzi, ciasno, ktoś Filipa tak wycałował, że ma na szyji "malinkę"... Albo to jakieś obtarcie, ale nie wiem skąd...
Dodaj komentarz