• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wzloty i upadki

mama dwóch chłopców- kura domowa z zamiłowania, plus Góral i kot

Kategorie postów

  • dzieci (197)
  • fotografie (126)
  • inne (284)
  • Ktosiu (155)
  • mniam mniam (15)
  • narzekanie (70)
  • pięknie jest (85)
  • plotkuję (5)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • patrzę i tęsknię
    • nt
    • orawa...
    • piękne okolice
    • Podhale
    • tatry
  • przydatne
    • ALLEGRO
    • biedronka
    • blogi
    • dodatki
    • fotosik
    • miasto
    • pani domu
    • Rośliny
    • simplus
    • wypieki
  • xyz
    • ani-mru-mru
    • babi bu
    • chata magoda
    • cukierniczka
    • FROTKA
    • nie po kolei
    • Nikolka
    • odchudzam sie
    • pudelek
    • Pysznie na kruchym spodzie
    • rozmawiamy
    • skafandra
    • soso
    • wadera
  • zawsze
    • abaju
    • arrow
    • balderdash
    • calaja
    • carnation
    • ciemna nocka i Lilaczek :)
    • ciernista
    • cisza
    • crazy
    • cyniczna
    • Diamencik z Elą
    • gosik22
    • iwcia
    • just a rebel
    • Kamila
    • MagicSunny
    • Malena
    • martynia
    • MGiH
    • modrzak
    • o Grzesiu i Jagódce
    • o-t-e
    • pranie
    • rybniczanka
    • serducho
    • She
    • WU
    • wżsm
    • yoasia
    • ziutki

relaks

Wczoraj w końcu byliśmy na pływalni krytej. Było extra. Co prawda myślałam, że więcej jest basenów :) Nawet zjechałam ogromną rurą. Musiałam sprawdzić czy Filip może zjechać z Ktosiem, ale nie mógł. Jak właziłam na szczyt to już mi się kręciło w głowie. Na początku słabo jechałam a potem jak złapałam prędkości to myślałam, że umrę ze strachu. Nigdy więcej! Myślałam, że zawału dostanę. Wolałam sobie posiedzieć w jakuzzi, lub popływać w cieplutkiej wodzie :)
Basen sportowy miał tylko zimną, a reszta była podgrzewana... bicze wodne :) Kolorowo, Filip ganiał w basenie gdzie jest 45 cm wody... A jednym z ratowników okazał się kuzyn eks'a :) Filip przywitał go słowami "spadaj stary". Miałam go poprosić, żeby pouczył młodego pływać, ale było mi głupio, więc B tylko się pouśmiechał a potem gdzieś znikł.
Tak więc wyleżałam się w cieplutkiej wodzie... Nie śmierdziało wcale chlorem. A moje perfumy z wodą stworzyły bardzo ciekawą kombinację i zapach przypominał mi CK one :)
Relaks bardzo miły... Taki, że po powrocie do domu nie byłam w stanie nic zrobić. Po szóstej miałam już pościelane łóżeczko. Ktosiu przejął kontrolę nad domem, a ja podobnież zasnęłam o 19:30.

Drugi dzień zmuszam się do jedzenia. Co u mnie jest baaaardzo dziwne, gdyż apetyt na prawdę nigdy mnie nie opuszczał. Czuję się osłabiona.

27 sierpnia 2006   Komentarze (4)
serducho
28 sierpnia 2006 o 15:20
brak apetytu powiadasz?:)

co do basenow - lubie wode, plywac nie umiem:)
zielone.okulary
27 sierpnia 2006 o 13:18
eh... lubię pływać... tylko zawsze mi głupio, bo mam taki dziwny styl kraul-w-miejscu;P...
butterfly21
27 sierpnia 2006 o 12:14
Ja to uwielbiam szaleć na basecie:) szczegolnie kreci mnie duuuuza zjezdzalnia:)
unsafe
27 sierpnia 2006 o 11:54
Aj..a ja zawsze na takich basenach wybieram zjeżdżalnie!:D

Dodaj komentarz

Mama-i-ja | Blogi