radość
Kłótnie i kłótnie... Zazdrość! Pożegnaliśmy się " na zawsze"... a za dwie godziny zapukał do moich drzwi. Oddać mi klucze do mieszkania... Został na kawę, potem zaproponowałam coś do jedzenia, o 22ej robiliśmy pizze. Filip jak zobaczył G było po spaniu, szaleństwa totalne. Pokazywanie wszelkich zabawek, " to dostałem od babci, to od mamy"... A ja siedziałam w kącie skulona, po 3 filiżankach herbatki z melisy.
Zjedliśmy pizzę, on zapomniał o papierosach... Miał skoczyć do baru. Ok 5 min piechotą, a pojechał samochodem. Po pół godziny czekałam na sms'a " zamknij na noc drzwi na klucz"... ale wrócił. Miał spać z Filipem, ale poprosiłam go, żeby był ze mną póki nie zasnę. W końcu obudziłam się przy nim. Filip wstał, przyszedł do mojego wielgaśnego łóżka.
Potem jakby nigdy nic sobotnie sprzątanie, śniadanie, zakupy, pojechaliśmy do Janowca. Spacer po zamku. Filip szukał smoka. A my trzymając się za ręce obserwowaliśmy jego radość. Akurat trafiliśmy na Festiwal Tanców Lubelskich, więc było dużo dzieci, stragany z jedzeniem z grilla i piwko :) Cały film wypstrykałam...
Dodaj komentarz