przygotowania
Ze ślubem.... He he... Nie mamy zaproszeń a jutro jedziemy, ale pójdę do Księgarni i jakieś kupię :) Chrzcinowe oczywiście. Mieliśmy zamówić takie 2 in 1, ale prosiłam Ktosia o pomoc to było "oj normalnie coś napisz".. Coś... nie napisałam, w dupie mam, ja zawsze muszę a on tylko czeka na efekty....
Jadłospis... Mamy czas do końca lipca, więc jeszcze się nie stresuję, bo myślę, że dopiero ostateczne decyzje podejmę w restauracji.
W ogóle jestem przerażona ile jeszcze załatwiania, dziś najgorsza sprawa- zwlekałam z tym protokołem ślubnym... i ostatni dzwonek... Mam nadzieję, że nie będą robić problemów, tym bardziej że mam zamiar sypnąć kasą... ;)
Na dzisiaj też mam pakowanie... Chyba zacznę od apteczki :) Ręczniki, zabawki... ubrania, na końcu kosmetyki i akcesoria Jakubowe... Chyba też wezmę dla niego podusię i kołderkę...
Szlag! Nie wyobrażam sobie bycia u matki Ktosia. Znów będą fochy, jakieś głupie gadki... Ale niech tylko coś fiknie do mnie, Jakuba czy Filipa, od razu powiem co myślę i jebnę tak drzwiami, że w całej wsi będzie słychać... W zasadzie może się nie odzywać, to będę ironicznie pytać czy mogę zrobić sobie herbaty czy mam iść do jakiejś knajpy...
Jessssuuuu... Chciałabym, żeby dla Jakuba się to jakoś ułożyło, dla Filipa też... Bo on strasznie ciągnie tam i nie może się doczekać.
Mnie z nerwów boli już brzuch...
Tak czy siak, na jutro wieczór planowany odjazd... I mój Kraków nocą.... Jak ja się cieszę :)
P.S. Ktosiu trochę tez się cyka, bo sam przyznał, że matkę ma nie ten teges, ale zawsze będzie ją bronił i szanował bo to matka...
a do tego ma zapowiedziane, że to ja ostatnio gęba u jego rodziców ruszałam, a teraz albo się zachowa jak prawdziwy facet, albo będzie zadyma... bo ja mam zamiar tylko się uśmiechać i trzepotać rzęsami, tak jak on wtedy... Oni do mnie pretensje że ślubu nie mamy po 4 spotkaniach a on się uśmiechał, albo patrzył za okienko...
No zobaczymy, powrót przewidziany na poniedziałek wieczór, ale może różnie być :D
Masz na myśli protokół małżeński który spisuje się u księdza? A w USC byliście po zaświadczenie?
Miłego wypoczynku!
A tesciowej nie daj sie sprowokowac- tak jak piszesz, usmiechaj sie i przytakuj. Wyjdzie ze jestes fajna a dzieci zawsze beda mialy gdzie na wakacje pojechac :) Ja juz tak tez robie z tesciowa, niech mowi co chce, niech mi udziela rad, w dyskusje sie nie wdaje, bo pozniej ja jestem najgorsza
Dodaj komentarz