przed chwilą...
Wyrysowaliśmy dzisiaj pół bloku... I literki i drzewka, i mama, i tata... i ciocia, i słoneczko... Jakoś te wakacje przetrwamy :)
Fajowska burza dzisiejszej nocy była....
W ogóle wczoraj miałam fajowski dzień... S P R Z E D A Ł A M za 50 zł swoje łoże małżeńskie... Facet jechał 120 km i po transakcji na beszczela wprosił się na kawę, dobrze że była u mnie psiapsiółka... Pan był bardzo kontaktowy i wszystko go interesowało... jakiej firmy mam meble, czy na raty, jakie mam rybki, moje sprawy sercowe itp...Mówił nam na TY... i miał granatowe podkolanówki i brązowe buty z czubami! Na szczęście domyśliłam się i zrobiłam kawę w małej filiżance...
Potem doczekałam się na informatyka... Umowiliśmy się nawet na wspólny wypad na wakacje... ale spokojnie :) to kandydat na faceta mojej psiapsiółki :)
No i ten pierścionek odnaleziony... Oby więcej takich miłych chwil...
I moim tygodniowym gupikom widać już maleńkie płetwy....
Bardzo miło :)
Dodaj komentarz