• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wzloty i upadki

mama dwóch chłopców- kura domowa z zamiłowania, plus Góral i kot

Kategorie postów

  • dzieci (197)
  • fotografie (126)
  • inne (284)
  • Ktosiu (155)
  • mniam mniam (15)
  • narzekanie (70)
  • pięknie jest (85)
  • plotkuję (5)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • patrzę i tęsknię
    • nt
    • orawa...
    • piękne okolice
    • Podhale
    • tatry
  • przydatne
    • ALLEGRO
    • biedronka
    • blogi
    • dodatki
    • fotosik
    • miasto
    • pani domu
    • Rośliny
    • simplus
    • wypieki
  • xyz
    • ani-mru-mru
    • babi bu
    • chata magoda
    • cukierniczka
    • FROTKA
    • nie po kolei
    • Nikolka
    • odchudzam sie
    • pudelek
    • Pysznie na kruchym spodzie
    • rozmawiamy
    • skafandra
    • soso
    • wadera
  • zawsze
    • abaju
    • arrow
    • balderdash
    • calaja
    • carnation
    • ciemna nocka i Lilaczek :)
    • ciernista
    • cisza
    • crazy
    • cyniczna
    • Diamencik z Elą
    • gosik22
    • iwcia
    • just a rebel
    • Kamila
    • MagicSunny
    • Malena
    • martynia
    • MGiH
    • modrzak
    • o Grzesiu i Jagódce
    • o-t-e
    • pranie
    • rybniczanka
    • serducho
    • She
    • WU
    • wżsm
    • yoasia
    • ziutki

procenty we krwi

Dobra... Piję wino- czerwone witosha- i myślę o wycieczce do Bułgarii. Kocham to wino... A wiecie... jak ja będę kiedyś ciocią-taką prawdziwą- to moja siostrzenica albo siostrzeniec to będą w 1/4 Bułgarami? A ich dziadek będzie miał na imię Pandelejew? Hmm... za dużo wina jak na pusty żołądkek, ale wsio prawda :)  I ja do tej Bułgarii to ja tak myślę..

 Taaa... w kuchni mam stół! Stoi na nim koszyk z owocami i moja ranna kawa... i gazeta. Stół i krzesła! W moim domu! Spełnienie jakiegoś marzenia, namiastka bycia u siebie... kurcze... nawet coś więcej... 3 lata nie miałam stołu! Kawy na stole... itd :)

 Mianowanie na ucznia było super, mimo tego, że byłam sama a za plecami miałam Eksa z Biedroneczką... Jesssuuu.... Filip jest cudowny, cały EKS! Aż miałam chęć napisać do niego sms'a że to cały on... Ale trzeźwa byłam, afery nie chciałam i nawet z nimi chwilę postałam i poszłam z nimi do wychowawczyni... 

krawat

Filip... ręce w kieszeni, typ cwaniaka, biała koszula, różowy krawat, fota będzie jak Rebelka coś z nimi zrobi, takie brzydkie wyszły, niedoświetlone, ziarniste, pod światło... tańczył, śpiewał i uśmiechał się do nas :)

uczen

U Ktosia- nie zadziałało na stracha- czyli odejście, więc próbuje na koteczka- wróciliśmy z Filipem ze szkoły- stół nakryty, obiad ciepły, pachnący, na talerze nałożony, posprzatane, kot wyszczotkowany, zakupy zrobione...

Piję, głodna jestem, zaglądam nty raz do lodówki a zaraz wjeżdżają mi pod nos tosty- i tekst- wezmę już te wino, o nie nie... jak wyłączę kompa to mp3, słuchawki i winko... i z Tobą odeszły Anioły.... nie maaa naaasss, nie ma nas... Wilki... ech...

20:00 a ja już wstawiona i gotowa do snu...

Ktosiu... szkoda mi go, chyba wieży w to co mówi....

A ja... ja będę walczyć o swoje... nie kupi mnie. nie nie nie...  

 

 

30 października 2007   Komentarze (7)
gosik22
31 października 2007 o 22:00
tak patrze na to zdjecie nizej i ten Filipa krawat tak pasuje do spodniczki tej dziewczynki obok:))super wyglada i te rece w kieszeni:))o swoje trzeba walczyc, tylko trzeba tez uwazac, zeby za daleko w tej walce nie zabrnac...powodzenia
harley
31 października 2007 o 20:58
Pojebało go czy jak?! Też mam procenty, to kom. mało rozwinięty.
iwcia-iwon
31 października 2007 o 12:55
Filip prezentuje się świetnie:)
a ja tylko mikroprocenty z karmi sobie na wieczór rąbnęłam, a i tak mam wyrzut sumienia z tego powodu...
i żebyście obydwoje z Ktosiem z tej walki wyszli wygrani życzę
wu_zet
31 października 2007 o 11:24
zajebisty krawat ma Filip.

i w ogóle luzzzz taki, cudo!!
kamusia
31 października 2007 o 09:34
walcz........ kochana:) ja zaniedbałam mojego bloga ale moze dlatego ze u mnie nic sie nie dzieje :( jakto sie mówi bieda z nędzą...
rebelka
30 października 2007 o 23:02
To jest to, o czym rozmawiałyśmy... "Jest noc w ogromnym domu... umierałem i wołałem do nich..." Myślę o tym cofnięciu czasu.... nie mogę zasnąć....
serducho
30 października 2007 o 21:13
cos przegapilam znowu... trzymaj sie kochana.

Dodaj komentarz

Mama-i-ja | Blogi