piękna pogoda
Wczoraj był kieliszek winka i film w tv... Chłopcy po kąpieli ładnie poszli spać. A ja zachwycałam się Bradem Pittem- choć i tak najbardziej lubię go w Jo Black'u... Nie dotrwałam do końca... Zatopiłam się w miekką podusię i całą noc mi się coś śniło. Zapamiętałam banknoty 50 złotowe i że gdzieś jechałam z mężem... bliżej nieokreślonym ;) Hmm...
Teraz gotuję jakiś obiad. Filip męczy się nad zeszytem pisząc B. Jak zjemy to pójdziemy na spacer- piękna pogoda... Ptaki śpiewają, trzeba się dotlenić... A Ktosiu- sprzedał swój telefon i nie mamy kontaktu ze sobą. Nie wiem czy ma klucze do mieszkania, nie wiem o której wróci.... no cóż... w razie czego zaczeka na nas u babci albo u rodziców.
W statystykach namiętnie mam szpiegów :) A więc POZDROWIENIA! Ta niedobra N żyje sobie całkiem miło :)
Dodaj komentarz