• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wzloty i upadki

mama dwóch chłopców- kura domowa z zamiłowania, plus Góral i kot

Kategorie postów

  • dzieci (197)
  • fotografie (126)
  • inne (284)
  • Ktosiu (155)
  • mniam mniam (15)
  • narzekanie (70)
  • pięknie jest (85)
  • plotkuję (5)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • patrzę i tęsknię
    • nt
    • orawa...
    • piękne okolice
    • Podhale
    • tatry
  • przydatne
    • ALLEGRO
    • biedronka
    • blogi
    • dodatki
    • fotosik
    • miasto
    • pani domu
    • Rośliny
    • simplus
    • wypieki
  • xyz
    • ani-mru-mru
    • babi bu
    • chata magoda
    • cukierniczka
    • FROTKA
    • nie po kolei
    • Nikolka
    • odchudzam sie
    • pudelek
    • Pysznie na kruchym spodzie
    • rozmawiamy
    • skafandra
    • soso
    • wadera
  • zawsze
    • abaju
    • arrow
    • balderdash
    • calaja
    • carnation
    • ciemna nocka i Lilaczek :)
    • ciernista
    • cisza
    • crazy
    • cyniczna
    • Diamencik z Elą
    • gosik22
    • iwcia
    • just a rebel
    • Kamila
    • MagicSunny
    • Malena
    • martynia
    • MGiH
    • modrzak
    • o Grzesiu i Jagódce
    • o-t-e
    • pranie
    • rybniczanka
    • serducho
    • She
    • WU
    • wżsm
    • yoasia
    • ziutki

odwala mi

Wciąż myślę o jednym... Jak będę mieć tą operację to co z fasolką?! Ile będą mnie trzymać w szpitalu, czy to będzie bardzo boleć... przecież nawet byle jaki lek przeciwbólowy to zagrożenie dla płodu... A dziś w nocy nie mogłam spać.... Na plecach źle mi się oddycha, na prawym boku budzi kaszel... całą noc na lewym... drętwiały mi ręce... Głupie sny...

Wariuję już w domu... Czasem mam wrażenie, że zacznę się obijać o ściany jak jakaś nienormalna... Nie mam już siły na to wszystko... Lubię mieć kontrolę nad swoim życiem... a teraz? Nie mogę zrobić nic! Jestem jak warzywko... jem, żeby nie umrzeć, biore leki żeby nie umrzeć, leżę, żeby nie umrzeć...

A żeby nie zwariowac?... wezmę zaraz prysznic, ułożę sobie włosy, natrę się holiday skin, żeby nie straszyć bladością, pomaluję paznokcie na ciemny kolor, zrobię makijaż... ubiorę się jak człowiek... i mam nadzieję, że w lustrze w końcu zobaczę siebie a nie straszydło...

A jutro zaszaleję... Będę słyszeć, że ryzykuję, ale muszę wyjść z domu! Może jakieś śmieciowe jedzenie w Radomiu... może zabawa w kulkach z Filipem w Fantazji....muszę!

 

04 listopada 2006   Komentarze (3)
kamusia23
04 listopada 2006 o 20:56
wiem jak to siedziec w domu mozna zawalu dostac...ale uwazaj na siebie ok ?:)
serducho
04 listopada 2006 o 16:01
nawet operacja to przeciez nie musi zagrazac zyciu fasolki:) bedzie dobrze mowie ci. bo MUSI! ty tylko sie trzymaj!
rebeliantka
04 listopada 2006 o 12:30
wszystko bedzie dobrze, w koncu operacja jeszcze nie jest przesadzona!

Dodaj komentarz

Mama-i-ja | Blogi