no to GO na grilla
Leniwy dzień... Ktosiu za karę piekł torcik z truskawkami. Fajnie, że CHCE takie rzeczy robić. Niuniuś przespał noc świetnie... Nawet nie pamiętam o której robiłam mu mleko... Całą noc się błyskało, to wiem... skoro świt choć chłodno na bosaka stałam na balkonie i patrzyłam na grę chmur, na te zgrzyty, błyski... i ten dźwięk... No jestem zboczona maxymalnie... Żywioł, zapach, kolory .... :)
Filip ma zapalenie gardła... Ktosiu był z nim na pogotowiu, Eks mąż ładnie ostatnio ze mną rozmawia... Szczęście, że na pogotowiu ulubiona lekarka... Dała Amoksiklav- najlepiej działa na Filipa, więc z gorączką pożegnaliśmy się raz dwa...
Rozpogodziło się... karkówka pachnie zabójczo... Ciotka poinformowana, że robimy najazd... Podpałkę do grilla znajdę i się pakujemy....
Uwielbiam swoje dzieciątka... A Jakub w domu wcale nie jest Jakubem :) ani Kubusiem... jest Guguniem, Bączkiem i Guciem :) Z resztą zobaczcie same :) Taki bączek w paseczki....
I ten paluszek przy policzku... schrupać go idzie.... :)
Dodaj komentarz