nie jest kolorowo
Gorączka utrzymuje mi się w okolicach 38. Jestem po prostu wściekła, rozżalona i mam wszystko w d....
Bo przecież przy bólu zatok, zapchanych uszach, okropnym katarze i osłabieniu mam dodatkowo normalne, naturalne, skutki uboczne ciąży :( Nie jest kolorowo...
Poza tym poprosiłam eksa żeby już zabierał Filipa do przedszkola, bo przecież mu się nudzi. Oczywiście napisał, że nie wie czy przyjedzie bo może Filip by się wysiedział porządnie w domu, żeby za 2 dni znów nie chorował.
No tu mu wytłumaczyłam, że nie dawałam go do przedszkola ze względu na siebie, bo to ja jestem chora, a Filipowi się nudzi...
Tak czy inaczej nie przyjechał.
Tak mnie wkurwił, że będzie jakaś jazda...
A jutro pójdę do ginekologa z 5 latkiem. Bajer po prostu.
Ale się cieszę, bo Mańkowi(lekarz) popłaczę, że taka schorowana, itp... to mi może cosik przepisze porządnego... No i będziemy mieli USG.
Zobaczę tą moją kruszynkę.
Dodaj komentarz