narzekanie
Zdjęliśmy dywan w pokoju. Obydwoje mieliśmy dość codziennego odkurzania i prania. Bo ciągle Jakub wdeptywał ciastko z czekoladą, wylewał marchewkowy sok, wypluwał pomidorowy sos ( jakoś nie mamy nawyku jedzenia w kuchni)... I mam teraz panele, które są obrzydliwe.
Nie pasują do mebli, nie pasują do niczego... Wrrr... Tak to jest jak babcia się rządzi. Wybrałam jasne, bo na takie najciemniejsze nie było nas w tamtym momencie po prostu stać... Powiedziałam babci o tym, poszła do sklepu i zamówiła ciemniejsze i stwierdziła, że jej kasę oddamy... Szkoda tylko, że te ciemniejsze są nie te które chciałam :( Tylko takie sraczko buraczko... coś pomiędzy jasnymi a ciemnymi... Z resztą gdzie im do tych jasnych a tym bardziej do tych ciemnych...
Nie dopilnowałam bo byłam w 9 miesiącu ciąży...
Tak samo z łazienką. Nie dość, że gniazdka, kran, itp są nie tak jak powinny (mężczyznom jednak brak wyobraźni), to jeszcze jak pojechaliśmy do Radomia na zakupy Ktosiu uparł się na zielone płytki, ja chciałam całkiem białe + dekory, albo białe ze złotym nalotem.... a on te zielone... Dwie godziny w sklepie, macanie, oglądanie, liczenie kasy... 9 miesiąc ciąży- poddałam się... Łazienka mi się nie podoba :)
To sobie ponarzekałam...
Daje sobie jeszcze tydzień z tymi panelami, jak się nie przyzwyczaję to kładziemy dywan...
A jeszcze ponarzekam na to, że blok od razu przy ulicy- osiedlowej- jednokierunkowej ale dość ruchliwej- ze 3 lata temu wycieli ogromne drzewa które rosły od lat po drugiej stronie wąskiej uliczki... Wygłuszały, pochłaniały kurz, ale wiał wiatr gałąź spadła- wycieli i nie pomyśleli, żeby zasadzić nowe...
Okna otwarte i wszędzie brud... No codziennie ścieram z parapetów, mebli... szlag mnie już trafia.
Ktosiu obiecał że na zebraniu wspólnoty mieszkaniowej spróbuje poruszyć ten temat... zobaczymy
Na długi weekend nie mamy planów, niby mój Książę coś burknął, że mi zasponsoruje jakąś wycieczkę, ale chyba się skończy na spacerach po lesie...
na którym piętrze mieszkasz??
A z tym kurzem to moja babcia ma identycznie. Ma okna od ulicy i codziennie parapety od środka czarne, juz nie mowiac o oknach. Tez sie skarzy :).
Dodaj komentarz