logopeda
Cieszę się bardzo, że Filip nie jest zazdrosny jak na razie o Kubusia. Cieszy się ze wszystkiego. Dzisiaj przyszła zamówiona pościel, rożek... Radość :) Rozmowy o Kubusiu... Pokazałam Młodemu jego stary rożek... chciał żebym go w niego zawinęła ;) Ale położył się na nim i zorientował, że to nie możliwe :) Tak więc słonik został dzidziusiem :)
A teraz jestem w małym szoku. Filip nadal ma problemy z mową. Już nie takie jak kiedyś, ale jednak. Miałam nagadaną logopedkę, ale wyjechała na wakacje za granicę i po prostu nie wróciła... Miała brać 14 zł za pół godziny ćwiczeń. Czyli cena atrakcyjna. Ze dwa miesiące temu dałam ogłoszenie, że poszukuję studentki logopedii do ćwiczeń z dzieckiem... Dzisiaj zadzwoniła babka, już nie studentka... zaproponowała, że może ćwiczyć z Filipem... a lekcja- 45 min kosztuje 40 zł. Pociesza mnie, że jeśli jest to tylko pieszczenie, to bardzo możliwe, że po kilku lekcjach będzie już zbędna... Mam przemyśleć do jutra i jej dać znać... Wydaje mi się, że troszkę drogo, ale przecież niedługo Filip do zerówki to warto by było pomóc mu.
Dodaj komentarz