koot-archiwum
Pogoda się nie udała ale to jej pierwszy taki nie przyjazny gest, więc pogodo "wybaczam Ci"...byłaś myszo słonkiem, ciepłem, uśmiechem i pokojem, jakoś dziwnie odpoczełem...
Tydzień który miał mnie zaspokoić Twoją obecnością stał się jakby przekleństwem, jeszcze bardziej tęsknię, tęsknię za Twoją obecnością, stałą obecnością,teraz.... brakuje mi Ciebie w każdym dniu, brakuje mi wyjeżdżania od Ciebie do pracy, brakuje mi powrotów do Ciebie, brakuje mi wspólnych posiłków, wspólnych poranków i wieczorów, Twojego dotyku, objęcia, ciepła w ciemnościach nocy, usypiania przy Tobie i budzenia się, ech...
Było tak miło i spokojnie, każdy dzień pełen uśmiechu, że trudno uwierzyć że to było, że działo się na prawdę...
Kolejny tydzien już bez Ciebie był koszmarem, aż mi trudno w to uwierzyć że tak można... tak mogę tęsknić, tak kochać,odczówać taki ból związany z rostaniem, to jakieś kolejne moje nowe doświadczenie, nigdy jeszcze te uczucia nie były we mnie tak mocne i intensywne.
Dodaj komentarz