i co począć? matka zgłupiała a dziecko...
Zamiast piec piernik to sobie siedzę na allegro, ale tylko dlatego, że czuję że czas przelatuje mi przez palce a ja nie mam prezentu dla Filipa. W sumie to chodzi o to, że on prawie wszystko ma. Kolejki, auta strażackie, trasy samochodowe, smoki, zamki, mega meny, klocki, auta zdalnie sterowane, transformersy, itp. Ja już nie mam zdrowia tego układać, Filip nie pozwala niczego wyrzucić czy oddać, tak wiec pod jedną ścianą jest sobie taka górka usypana i się tylko o nią potykam :) Górka zajmuje 1/3 pokoju młodego... Tak więc chodzi o to, żeby prezent był przemyślany i trafiony. Tak się zastanawiam nad Biblią dla dzieci, domkiem-namiotem, bo wiem jaka to frajda mieć takie coś... z siostrą zawsze budowałyśmy domek z koców :), i jeszcze miecz świetlny chodzi mi po głowie... bo ostatnio bawiąc się połamaliśmy trzy sztuki i nie ma ani jednego... i jeszcze taka gra edukacyjna na baterie mi chodzi po głowie. Dwa takie "długopisy" i jak dobrze połączysz zadanie to się żaróweczka zaświeci.
No nie mam pojęcia! :(
Dodaj komentarz