fotosobota
Teściowa wczoraj dzwoniła, żebym spakowała się i przyjechała. Ale mam tyle spraw do załatwienia, że nie dam rady. Prawdopodobnie w piątek wsiadam z łobuzami w pociąg. 5 godz jazdy, nie wiem jak dam radę :) Ale około południa będziemy w Krakowie... Wawel, rynek.... a potem późny obiad u teściowej... Jak dzieciaki uśpimy to Zakopane :) Cieszę się, a jednocześnie droga mnie przeraża... Oby nic nie wyskoczyło, bo na prawdę chcę teściowej zrobić przyjemność i sobie też :)
A sobota minęła nam tak...
A jeszcze 3 bit zrobiłam, ale nie wiem czy choć kawałek się zachował, żeby jeszcze pstryknąć fotkę :)
A teraz jedziemy na basen, tylko muszę ogolić sobie to i owo i zrobić paznokcie :)
Przepis wieczoerem... sprzedałam meble i mam kompa na podłodze, masakra :)
ja bym bardzo, bardzo, albo i jeszcze mocniej chciała zdobyć przepis na placek ze śliwką. jeśli sprawdzony i możesz polecić, to ja poproszę :)
Łóżko z Radomia oczywiście :)
Toto żółte to jest taki młynek do piasku/wody :)
Dodaj komentarz