fotoreportaż, wzloty i upadki

giewont

pod skocznią

zabawa

filipek

a może tak?

26 lipca 2008 o 10:25

Ty wiesz, że ja Jakuba nie mogłam poznać na tych zdjęciach?? wyrósł!!

uuuuuuwielbiam, normalnie uwielbiam. dzieci dzielą się na czyste i szczęśliwe :D :*

a Ktosiu to tak już...nic a nic nie protestuje przed strzelaniem fotoszy?? pamiętam, że kiedyś wspomniałaś, że się bronił i w ogóle, żebyś tu nie wrzucała.

mama-i-ja

25 lipca 2008 o 08:46

na tym zdjęciu próbował wiśni, porzeczek, biegał po całym podwórku na bosaka :) jak to na wsi :) u babci :)
cieszę się, że wiedźma stała się babcią :)

carnation

25 lipca 2008 o 07:55

faktycznie, z pogoda wam sie udalo. A mnie najbardziej podoba sie 3 zdjecie od konca, taki brudny Jakub :)

gosik22

24 lipca 2008 o 22:15

fajnie, ze wam sie tak udal wyjazd:)

calaja

24 lipca 2008 o 08:50

o a coż to za fotostory? No ładną pogodę mieliście, w proównaniu do tego co teraz się dzieje w Zakopanem to nawet bardzo dobrą :). Mina Jakuba w tym zielonym samochodziku jest zabójcza :D.

wzloty i upadki

Kategorie postów

Strony

Linki

fotoreportaż

Dodaj komentarz