fasolka planowana
Nie sadzilam, ze jeszcze cos tak wspanialego mnie czeka :) Teraz kazdy dzien dla mnie to radosc i oczekiwanie na Ktosia... Kiedys myslalam, ze wszelkie dobro konczy sie na G, że już na zawsze pozostaną mi piękne wspomnienia... A tu taka niespodzianka :) Jestem szczesliwa i Ktosiu tez... Jest jak w bajce... Spotkalam swojego Księcia?! :) Wiem, że to dopiero początek i zdajemy sobie obydwoje sprawę, że tak lukrowato zawsze nie będzie, że przyjdą problemy... ale damy radę...
Nie wiem czy przed ślubem nie powiekszymy rodziny :) Ja juz kupuję odpowiednie pisma... a Ktosiu wymysla imiona... 36latek już na karku ma, to by wypadalo mu coś skombinować :) Wypic pepkowe za wlasnego syna? :)
Dodaj komentarz