• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wzloty i upadki

mama dwóch chłopców- kura domowa z zamiłowania, plus Góral i kot

Kategorie postów

  • dzieci (197)
  • fotografie (126)
  • inne (284)
  • Ktosiu (155)
  • mniam mniam (15)
  • narzekanie (70)
  • pięknie jest (85)
  • plotkuję (5)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • patrzę i tęsknię
    • nt
    • orawa...
    • piękne okolice
    • Podhale
    • tatry
  • przydatne
    • ALLEGRO
    • biedronka
    • blogi
    • dodatki
    • fotosik
    • miasto
    • pani domu
    • Rośliny
    • simplus
    • wypieki
  • xyz
    • ani-mru-mru
    • babi bu
    • chata magoda
    • cukierniczka
    • FROTKA
    • nie po kolei
    • Nikolka
    • odchudzam sie
    • pudelek
    • Pysznie na kruchym spodzie
    • rozmawiamy
    • skafandra
    • soso
    • wadera
  • zawsze
    • abaju
    • arrow
    • balderdash
    • calaja
    • carnation
    • ciemna nocka i Lilaczek :)
    • ciernista
    • cisza
    • crazy
    • cyniczna
    • Diamencik z Elą
    • gosik22
    • iwcia
    • just a rebel
    • Kamila
    • MagicSunny
    • Malena
    • martynia
    • MGiH
    • modrzak
    • o Grzesiu i Jagódce
    • o-t-e
    • pranie
    • rybniczanka
    • serducho
    • She
    • WU
    • wżsm
    • yoasia
    • ziutki

dylematy

A od wczoraj mamy z Ktosiem ochłodzone stosunki.
W maju po zaręczynach rozmawialiśmy, że fajnie, żeby nasze dziecko urodziło się właśnie w maju... I ze względu na to, że ja jestem majowa i ze względu na moje zdrowie...
I teraz jest właśnie TEN czas.
Piłujemy ten temat każdego tygodnia. Mam już dość.
Czasem nawet myślę o rozstaniu. Bo ja nie chcę się zmuszać a Ktosiu w ogóle nie rozumie.
Dla niego ślub to formalność a dziecko po prostu mu się należy. Nie jestem gówniarą i z dwójką dzieci sobie dam radę.
No taaaa...

Tak więc wysyłamy sobie sms'y typu "miłego dnia" i "wzajemnie".

Czasem czuję się strasznie zagubiona i na prawdę nie wiem co byłoby dla mnie dobre a co złe... Bo przecież zawsze marzyłam o pełnej rodzinie... o drugim dziecku....

Boję się też o Filipa... Bo ostatnio młody otwarcie mówi, że nie lubi Ktosia, bo Ktosiu od jakiegoś czasu coraz mniej się z małym bawi, mniej rozmawia, mniej myśli. Przechodzi obojętnie...
Zapytałam się dlaczego tak robi, to odpowiedział "Filip ma swojego ojca"... To mi ręce opadły.

03 sierpnia 2006   Komentarze (7)
Lidka
03 sierpnia 2006 o 20:11
Czy napewno Ktosiu wie, że żeniąc się z tobą musi być oewny, że potrafi pokochać Filipa???
Pokochać cudze dziecko podobno jest trudno...
unsafe
03 sierpnia 2006 o 19:54
Jej..jeżeli tak mówi i nie ma zamiaru zaakceptować Filipka, trkaktująć Go gorzej niż wasze przyszłe wspólne dziecko to dla dobra Małego 10 razy zastanów się czy warto wiązać z Ktosiem przyszłość.. przecież ważne jest dla matki,żeby wszystkie dzieci były szczęśliwe..nie tylko jedno,prawda? Ja wiem,że Ty jesteś mądrą mamusią i kobietą,więc Twoja decyzja na pewno będzie przemyślana i słuszna:) Pozdrawiam serdecznie!!!:*
calaja
03 sierpnia 2006 o 19:38
ciezkie bywaja takie sytuacje, nigdy nie mialam z nimi do czynienia wiec trudno mi cos napisac. Jedno jest pewne, cos trzeba z tym zrobic. Ktosiu wyraznie chce drugiego dziecka, bo nie czuje aby Filipek byl jego. Potem moze sie zdarzyc tak, ze juz wogole bedie ignorowal Filipa gdy przybedzie wam nowy dzidzius. Ciezka sprawa, ale sama wiesz co mozesz zrobic a czego nie. Buzka!
serducho
03 sierpnia 2006 o 19:18
a ja tak z notki na notke coraz mniej to wszystko w kupie widze... mam nadzieje ze to tylko moje glupie czarnowidztwo...
agulina2
03 sierpnia 2006 o 13:35
a ja napiszę, tylko że nie jest ojcem ten co spłodzi tylko ten który wychowuje, ale skoro podejście ktosia do filipa jest \"obojętne\" od jakiegoś czasu, to może trzeba by zwórcić uwagę na to co Filip mówi, i zastanowić siedogłebniej co tą sprawą zrobić. Może szczera rozmowa w tej sprawie z Ktosiem? Nie wiem, ale szczerze przyznam że nie chciałabym być w takiej sytuacji. Chyba zostane samotna :D ak czytam perypetie kobiet z męzczyznami to mi się odechciewa mieć rodziny.
pia
03 sierpnia 2006 o 13:20
może i czuje się niepewnie, ale tekst mógł sobie darować. a smsów takich nieeeenawidze... trzymaj się.
Mruczanka
03 sierpnia 2006 o 11:22
moze Ktosiu czuje sie niepewnie..troche odrzucony..troche jak ten ktory musi udowadniac, bardziej sie starac, zeby pokazac ze meski rod nie jest z£y..

Dodaj komentarz

Mama-i-ja | Blogi