demolka i fotki
Dzieci u mojej babci na którą to przestałam się gniewać przymusowo ;) ... bo moja matka kiedy mi potrzebna to jak zwykle nawaliła... standartowo.
Panowie robią mi demolkę... Kurzy się okropnie... co na moje płucka jest wręcz zajebiście... czuję jak ten kurz osiada mi w nosie... no ale cóż... maski nie mam a pilnować muszę :( Ktosiu może za jakieś 20 min dotrze... to mnie zmieni.
Odnośnie kontaktów Filipa z Ktosiem... Po moich tłumaczeniach, wyprowadzkach z sypialni ;) - stosunki między nimi są poprawne, a nawet czasem jest iskierka, że jest dobrze i usmiech się pakuje na moja twarz... ale...
Ktosia denerwuje, że Eks jest jaki jest... że szopkę ze swoją panną robi, że miesiąc dziecka nie widzą a potem jak przyjeżdżają po Filipa i sikają po nogach " oj nasz Filipek ukochany", denerwuje go że liczyć na nich nie można(moj szpital np) a wtracają się i błędy wytykają... Wkurwa Ktosia to, że nazywają mnie złą matką. I boli przede wszystkim to, że on żeby jakoś zarobić jest cały tydzień poza domem, a tamten się opieprza i twierdzi, że 350 zł to majątek i śmieje się nam w twarz żebyśmy się cieszyli, że i tyle płaci. A jest młodym człowiekiem, zdrowym, na prawde wiele umie zriobić i tu w kraju jak i za granicą zarobiłby porządne pieniądze.
No i najważniejsze... Cokolwiek Ktosiu by nie robił to na pierwszym miejscu u Filipa jest i bedzie TATA. A Ktosiu jak małe dziecko, popada w skrajności, raz by mu nieba uchylił a następnym razem traktuje oschle... Boli go też, że Filip oficjalnie mówi, że tatę kocha a Leszka lubi...
Ruszyłam z młodym ten temat, bo pamiętam jak mówił że Grzesia kocha, a i był taki okres że G przejęzyczał się "chodź do tatusia"... a Filip mówił do G jak się zapomniał "tato", ale Młody mi wytłumaczył, że kocha tylko mamę i tatę i braciszka, no i dziewczyny, bo chłopaków to nie. Bo chłopaki kochają dziewczyny a nie chłopaków... W sumie ma rację.
To się wszystko rzuca na ich stosunki... A najbardziej Eks... Widzę jak Ktosia szlag trafia jak przyjeżdża. Najchętniej to by im Filipa wogóle nie dawał.
A Filip jak to Filip, wszystkim mówi, że Ktosiu to jego fajny kolega... Delikatnie tłumaczę, że nie kolega a ojczym- a to taki drugi tata... ale jak na razie mówi, że WIE i nadal używa formy KOLEGA!
Figa rośnie i łobuzuje
rano z okna... ale sznurki od suszarki się załapały
stare drzwi
nowe, ale jeszcze w foli i nieobrobione
wiesz..wiem po sobie jak sie z tomkiem spotykalam to jakub wogole go nie zauwazlam jakby go niebylo dopiero jak przyprowadzil swoja corke to tylko z nią sie bawił...niewiem jak by to wyglądało na dłuższą mete i wole siejuz nie zastanawiac bo jestesmy z męzem znów razemija sie ciesze z tego pozdrawiam
Dodaj komentarz