pluje jadem
Kolejna koszmarna noc, nie wiem co temu Jakubowi jest... Zastanawiam się nad lekarzem. Do 1ej w nocy co 3-5 minut wstrząsało nim i zaczynał płakać, co przysnął to znów. Jakby coś go kuło, albo jakaś padaczka???
Czytałam, że mogą być też problemy ze spaniem bo zaczął chodzić, inaczej poznaje świat, przez cały dzień dużo bodźców i trudno mu się wyciszyć. Do tego mógł się przestraszyć bo wdepnął w autko- jeepa i nóżka mu się zakleszczyła na pace...
Może herbatkę z melisy mu dawać na noc... Sama nie wiem.
Z Ktosiem- szkoda gadac, po tej trudnej nocy nie mogłam się powstrzymać i napisałam mu kilka przykrych rzeczy... Oczywiście zero reakcji, no to wysłałam mu "p.s" i zasugerowałam, że być może mam zamiar być wobec niego nielojalna... Reakcja natychmiastowa.
Taaa... Przyzwyczaił się, że ja dom- dzieci, dom- dzieci a on wolny ptak. Był pewny mnie, wiedział, że nie mogłabym i nie chciałabym organizować sobie jakiś "dodatkowych atrakcji". Wiedział, że zamiast iść do koleżanki na ploty to ja wolałam upiec ciasto lub pobuszować na allegro.
I mu napisałam: "jesteś pewien, że ja teraz jestem w domu? może wzięłam przykład z ciebie i odnawiam kontakty tak jak ty z asia i justynką??".
Pewnie dziś wieczorem, najpóźniej jutro zjedzie do domu. Ale wtedy lepiej, żeby chodził na palcach, bo mam wobec niego iście agresywne podejście. Jakby mi teraz pod rękę podleciał to nie wiem czy nie złamanym nosem by się skończyło. Kurwa... niech się tylko zjawi to ja mu naprostuję kręgosłup.
P.S. Wściekła jestem bo spodobały nam się panele w Radomiu, mieliśmy kupić od razu ale nie weszły by nam do auta z dzieciakami i całą resztą. Więc umowa była taka, że jak go nie zwolnią i będą chcieli wykorzystać termin wypowiedzenia to on pójdzie na zwolnienie lekarskie, najpóźniej we wtorek przyjedzie, dzieciaki zostaną z dziadkami a my pojedziemy po te panele... Miał je układać z moim ojcem który jest na urlopie. Dziś czwartek a on w NT ogląda obrączki ślubne...
Dodaj komentarz