chorujemy wciąż
Ha. Dostałam antybiotyk, Filip nadal bactrim i duża dawka nurofenu.Siedzimy w domu.
Dodatkowo dostałam modafen, ale mam dziwne wrażenie, że... nie jest zbyt bezpieczny jak się ma okres. No ja pierdziu. Myślałam, że jakiegoś krwotoku dostałam... Dziś już nie wzięłam i jest lepiej.
Chociaż łamie mnie w kościach i mnie ten modafen kusi bo czułam się po nim superowo.
Po za tym, kupiłam sobie nową burdę, chcę uszyć sobie bluzkę. ale albo mi się podobaja rękawy, albo kołnierzyk i tak siedziałam do północy przegladając poprzednie numery i próbując jakoś połatać wykroje tak- żebym była zadowolona. Oczywiście nic sensownego nie wymyśliłam, a dzieci mnie obudziły o 5:30... Dodając ciągłe wycieczki do toalety to niewiele spałam...
Ogarnę chałupę troszkę i znów się biorę, chyba w końcu sama sobie wykrój zrobię- po swojej myśli.
ps. co miałaś na myśli pisząc, że dziwnie jakoś z moim mężem? Tą akcję z wczoraj, czy naszą ogólną sytuację?
Pozdrawiam :D.
Dodaj komentarz