• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wzloty i upadki

mama dwóch chłopców- kura domowa z zamiłowania, plus Góral i kot

Kategorie postów

  • dzieci (197)
  • fotografie (126)
  • inne (284)
  • Ktosiu (155)
  • mniam mniam (15)
  • narzekanie (70)
  • pięknie jest (85)
  • plotkuję (5)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • patrzę i tęsknię
    • nt
    • orawa...
    • piękne okolice
    • Podhale
    • tatry
  • przydatne
    • ALLEGRO
    • biedronka
    • blogi
    • dodatki
    • fotosik
    • miasto
    • pani domu
    • Rośliny
    • simplus
    • wypieki
  • xyz
    • ani-mru-mru
    • babi bu
    • chata magoda
    • cukierniczka
    • FROTKA
    • nie po kolei
    • Nikolka
    • odchudzam sie
    • pudelek
    • Pysznie na kruchym spodzie
    • rozmawiamy
    • skafandra
    • soso
    • wadera
  • zawsze
    • abaju
    • arrow
    • balderdash
    • calaja
    • carnation
    • ciemna nocka i Lilaczek :)
    • ciernista
    • cisza
    • crazy
    • cyniczna
    • Diamencik z Elą
    • gosik22
    • iwcia
    • just a rebel
    • Kamila
    • MagicSunny
    • Malena
    • martynia
    • MGiH
    • modrzak
    • o Grzesiu i Jagódce
    • o-t-e
    • pranie
    • rybniczanka
    • serducho
    • She
    • WU
    • wżsm
    • yoasia
    • ziutki

c.d.n.

Myślałam, że z górki... Doktorka stwierdziła, że szmer pęcherzykowy lepszy, oddech lepszy, ale niepokoi ją moje osłabienie i kaszel... po prawie dwóch tyg brania Amoksiklvu powinien tez ustąpić.
Tak więc dostałam skierowanie do pulmonologa, bo jest podejrzenie, że doktor radilog nie zauważyła na USG płynu, a ja mogę mieć odmę płucną...
Jak się prognozy sprawdzą to Karolinka na stół operacyjny i drenaż płuca. Jestem załamana... nienawidzę szpitali, a jak sobie wyobrażę, że zrobią mi w boku dziurę i wsadzą tam rurkę... to chce mi się płakać.

A prawdopodobieństwo jest niestety duże. Mój ojciec jakieś 15 lat temu miał 6 drenaży, które zakończyły się poważną operacją w Klinice w Lublinie. Wstawili mu kawał platyny i od tamtej pory jest dobrze... Tylko jest tak pocięty, że masakra, tyle blizn, że słabo się robi.
Ojciec palił wtedy po dwie paczki fajek dziennie, pracował w pyłach i na wysokościach, przy czym ja mam warunki iście cieplarniane...

I zamiast cieszyć się Filipem, ciążą, Ktosiem, to ja się zamartwiam...

Za oknem śnieg... Marzy mi się z młodym porzucać śnieżkami... Bawić się i śmiać...

03 listopada 2006   Komentarze (2)
serducho
03 listopada 2006 o 21:15
bedzie dobrze. zobaczysz.
carnation
03 listopada 2006 o 09:09
ale sie porobilo! trzymaj sie mamo, nie daj sie im pokroic! Kuruj sie szybko, mocno i intensywnie, a pozniej z Filipkiem mozesz bic sie na sniezki :)

Dodaj komentarz

Mama-i-ja | Blogi