• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wzloty i upadki

mama dwóch chłopców- kura domowa z zamiłowania, plus Góral i kot

Kategorie postów

  • dzieci (197)
  • fotografie (126)
  • inne (284)
  • Ktosiu (155)
  • mniam mniam (15)
  • narzekanie (70)
  • pięknie jest (85)
  • plotkuję (5)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • patrzę i tęsknię
    • nt
    • orawa...
    • piękne okolice
    • Podhale
    • tatry
  • przydatne
    • ALLEGRO
    • biedronka
    • blogi
    • dodatki
    • fotosik
    • miasto
    • pani domu
    • Rośliny
    • simplus
    • wypieki
  • xyz
    • ani-mru-mru
    • babi bu
    • chata magoda
    • cukierniczka
    • FROTKA
    • nie po kolei
    • Nikolka
    • odchudzam sie
    • pudelek
    • Pysznie na kruchym spodzie
    • rozmawiamy
    • skafandra
    • soso
    • wadera
  • zawsze
    • abaju
    • arrow
    • balderdash
    • calaja
    • carnation
    • ciemna nocka i Lilaczek :)
    • ciernista
    • cisza
    • crazy
    • cyniczna
    • Diamencik z Elą
    • gosik22
    • iwcia
    • just a rebel
    • Kamila
    • MagicSunny
    • Malena
    • martynia
    • MGiH
    • modrzak
    • o Grzesiu i Jagódce
    • o-t-e
    • pranie
    • rybniczanka
    • serducho
    • She
    • WU
    • wżsm
    • yoasia
    • ziutki

bzdety o rety

Rano była lekka zadyma, bo obydwoje trafiliśmy w drzwi, ale wygrałam- to on został z dziećmi z nakazem ugotowania obiadu, a ja zapowiedziałam, że nie będzie mnie ze 3-4 godziny... Co chwila telefon... A gdzie jestem, a może oni do mnie przyjdą, po dwóch godzinach włóczenia się po mieście, torbach pełnych zakupów miałam iść jeszcez na kawę do matki... ale zadzwonił tel, odebrałam a tu Filip słodkim głosikiem- mamo, kiedy Ty przyjdziesz? No i obrałam inny kierunek...

A tu- dzieci się bawią żelazkiem, rysują nim po panelach. Wszędzie rozwalone zabawki, w Filipowy chodnik wdeptane pierniczki i wafelki, porozwalane ubrania, pampersy, uklejona ława...  a Osioł w łazience wieszał pranie.

Obiad to polewka pod tytułem szare pomyje a'la krupnik :) Na dość duży garnek- udo z kuraka,  1 duży ziemniak, pół marchewki i trochę kaszy... Dosmażyłam naleśników z serem... pyszne :)

I proste pytanie- czy tak wygląda dom jak on wraca z pracy?

A on, że mamy źle wychowane dzieci, bo on ciagle na nogach i nie może nadążyć z tym wszystkim... Tzn z ugotowaniem polewki i powieszeniem prania przez ponad 2 godziny :) i przypilnowaniem dwóch chłopców. Dla mnie dość grzecznych, bo widziałam inne dzieci w akcji... z resztą on też ;)

Ech... a ja ciągle gdzieś znikałam, aż zatęskniłam za tymi moimi maleństwami.

Dla poprawy humoru byłam u fryzjera, a że wszędzie albo zamknięte (długi weekend) albo połowa personelu i nie ma szans się wepchać, albo podrzędny salonik w którym nie mieli żadnej farby do włosów oprócz rozjaśniacza do pasemek :) Tak więc tylko cięcie(nie wiem jaki efekt bo cięła mnie pani na sucho i psiukała rozpylaczem wodę a na dodatek padał deszcz a ja zapomniałam że mam mini parasolkę w torebce), farbę sama sobie kupiłam i może jutro z rana nałożę...

Obym przed tym ślubem nie zjebała sobie włosów...

A suknia Osiołowi się podoba. Kilka razy ją wyjmował z szafy... Widziałam, że ruszana, inaczej odwieszona... a potem sam przyznał, że świetna i cudnie będę w niej wyglądać...

No wiem ;) Tylko cycki mam za małe :( Wy też tak macie, że jak jakaś dieta to najpierw niknie to co zostać powinno a brzuch to na samym końcu?????????????

 

 

 

23 maja 2008   Komentarze (2)
dzieci   Ktosiu  
iwcia-iwon
24 maja 2008 o 19:08
mi na samym końcu poniżej pasa:(((((( jak już cycków nie ma i żebra wystają:(((((((
rebel
24 maja 2008 o 12:49
Nie no z cyckami to akurat kłopotu nie mam, chociaż tyle ;)

Dodaj komentarz

Mama-i-ja | Blogi