:)
Ktosiu czasem wpada w jakąs beznadziejna niepewnosc i wtedy mnie wkurza totalnie... ale jeden telefon... moje pyskowanie i od razu mu przechodzi... taki typ czlowieka, ze trzeba wstrzasnac przed uzyciem :)
Tylko te swieta jakos mi nie pasuja... nie wiemy jak to wszystko pogodzic. Tak malo czasu a tyle spraw do zalatwienia. Umowilismy sie na wiosenne lazenie po butikach, Baltow dla Filipa... swieta... ja chce troche u rodzicow, troche z Ktosiem... Jemu mama placze, ze to za powazne swieta zeby u mnie siedzial... Kiepsko to widze :(
Ale tak czy inaczej... bede miala dobrego męża :)
Dodaj komentarz