• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wzloty i upadki

mama dwóch chłopców- kura domowa z zamiłowania, plus Góral i kot

Kategorie postów

  • dzieci (197)
  • fotografie (126)
  • inne (284)
  • Ktosiu (155)
  • mniam mniam (15)
  • narzekanie (70)
  • pięknie jest (85)
  • plotkuję (5)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • patrzę i tęsknię
    • nt
    • orawa...
    • piękne okolice
    • Podhale
    • tatry
  • przydatne
    • ALLEGRO
    • biedronka
    • blogi
    • dodatki
    • fotosik
    • miasto
    • pani domu
    • Rośliny
    • simplus
    • wypieki
  • xyz
    • ani-mru-mru
    • babi bu
    • chata magoda
    • cukierniczka
    • FROTKA
    • nie po kolei
    • Nikolka
    • odchudzam sie
    • pudelek
    • Pysznie na kruchym spodzie
    • rozmawiamy
    • skafandra
    • soso
    • wadera
  • zawsze
    • abaju
    • arrow
    • balderdash
    • calaja
    • carnation
    • ciemna nocka i Lilaczek :)
    • ciernista
    • cisza
    • crazy
    • cyniczna
    • Diamencik z Elą
    • gosik22
    • iwcia
    • just a rebel
    • Kamila
    • MagicSunny
    • Malena
    • martynia
    • MGiH
    • modrzak
    • o Grzesiu i Jagódce
    • o-t-e
    • pranie
    • rybniczanka
    • serducho
    • She
    • WU
    • wżsm
    • yoasia
    • ziutki

...... :(

Dziadek wyszedł dziś o 9ej na spacer na cmentarz... Do tej pory nie wrócił... Babcia dopiero godzinę temu nas poinformowała :( Poszła z moją mamą na policję. Płaczę... Dziadek ma 84 lata, cukrzycę i początki Alzheimera... Nie ma Ktosia przy mnie :(

Jezu... jeśli on upadł w lesie, teraz jest tak zimno... tyle godzin bez wody, jedzenia :( 


Z mamą przy obiedzie się zastanawiałyśmy co wieczorem będziemy oglądać a czekamy na posiłki z Radomia i na psy tropiące....  boję się. 22:16:46

 

16 września 2007   Komentarze (7)
narzekanie  
mama-i-ja
17 września 2007 o 10:29
do carnation: ja juz od dawna babci o to suszę głowę, o ten nr telefonu na ubraniach... o leczeniu na Aizhemera(ale obydwoje z dziadkiem nie dopuszczają takiej myśli!) ale tym razem to raczej ludzie zawiedli... nikt się nie zainteresował.
A trudno dziadka upilnować... Babcia chowa mu buty to nawet raz na boso uciekł... a nie zamknie go w domu na siedem spustów przecież... ech
carnation
17 września 2007 o 08:17
na szczescie sie znalazl. Moze warto pomyslec nad jakas karteczka w kurtce dla dziadka: ile ma lat, ze jest chory i w razie czego dzwonic na wasz numer?
mama-i-ja
17 września 2007 o 06:46
znalazły go kilka minut przed północą psy, 10 km od domu, na jakiejś wiosce, ledwo szedł, zmarznięty, głodny... zabłądził... kamień z serca, ale nerwy jeszcze we mnie siedzą. Co za ludzie... przecież na pewno ktoś widział wyczerpanego staruszka błądzącego w nocy :( nikt nie pomógł.
serducho
17 września 2007 o 06:12
trzymaj sie jakos!!!
slowa-na-piasku
16 września 2007 o 23:27
Wszystko bedzie dobrze! Trzymaj sie Kaju!
magicsunny
16 września 2007 o 23:25
Bedzie dobrze, napewno, wszystko bedzie w porzadku... :*
pika
16 września 2007 o 23:18
Prosze o aktualizacje, bo sie martwie.

Jestem z Toba.

Dodaj komentarz

Mama-i-ja | Blogi