• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wzloty i upadki

mama dwóch chłopców- kura domowa z zamiłowania, plus Góral i kot

Kategorie postów

  • dzieci (197)
  • fotografie (126)
  • inne (284)
  • Ktosiu (155)
  • mniam mniam (15)
  • narzekanie (70)
  • pięknie jest (85)
  • plotkuję (5)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • patrzę i tęsknię
    • nt
    • orawa...
    • piękne okolice
    • Podhale
    • tatry
  • przydatne
    • ALLEGRO
    • biedronka
    • blogi
    • dodatki
    • fotosik
    • miasto
    • pani domu
    • Rośliny
    • simplus
    • wypieki
  • xyz
    • ani-mru-mru
    • babi bu
    • chata magoda
    • cukierniczka
    • FROTKA
    • nie po kolei
    • Nikolka
    • odchudzam sie
    • pudelek
    • Pysznie na kruchym spodzie
    • rozmawiamy
    • skafandra
    • soso
    • wadera
  • zawsze
    • abaju
    • arrow
    • balderdash
    • calaja
    • carnation
    • ciemna nocka i Lilaczek :)
    • ciernista
    • cisza
    • crazy
    • cyniczna
    • Diamencik z Elą
    • gosik22
    • iwcia
    • just a rebel
    • Kamila
    • MagicSunny
    • Malena
    • martynia
    • MGiH
    • modrzak
    • o Grzesiu i Jagódce
    • o-t-e
    • pranie
    • rybniczanka
    • serducho
    • She
    • WU
    • wżsm
    • yoasia
    • ziutki

ale grzeją od soboty :)

Sobota minęła nam pracowicie a niedziela tak jak trzeba- Kościół, dobry obiadek i wsio dla dzieci :) Była i Fantazja i MacDonald.. i nawet o jakiś festyn zahaczyliśmy :) Ale było tak zimno, że oddaliśmy Wercię w ręce mamy i pobiegliśmy do domu...

Małż oczywiście w niedzielę mi się popsuł, tzn ogólnie był miły, prawił komplementy, nawet założyłam na jego życzenie jego ulubione dzinsy w których rozjeżdża mi się suwak... ale się rozchorował- efekt totalnych tropików w aucie i wyjścia na zimny deszcz... i był coraz mniej "zjadliwy"...Wieczorem miałam go już totalnie po dziurki w nosie...

Nie ma to jak chory facet... Wrrr...

P.S. Grzeją od wieczora sobotniego, więc idę robić pranie :)

22 września 2008   Komentarze (2)
dzieci   Ktosiu   inne  
iwcia-iwon
23 września 2008 o 14:45
a ja w koncu odkrylam że i u mnie grzeją tylko na klatce trzeba bylo odkręcić... ofiara losu jakaś jestem ostatnio:))))
nowe tło, gdzie sie podzial ukochany róż?????
Yoasia
22 września 2008 o 08:57
A u mnie w pracy dalej zimno :( Buziaki!!!

Dodaj komentarz

Mama-i-ja | Blogi