a jemu jest dobrze z taką złą kobietą...
Filip ma zapalenie oskrzeli a ja anginę- gorączka, bolące gardło, ogromniasty katar. Czuję się fatalnie, Młody po antybiotyku wraca do siebie... kaszel już mu się odrywa, więc jeszcze ze dwa dni i luzik :) A ja leczę się firmą Bioron... gardło coraz lepiej, ale ten katar... ech...
Standartowo jestem niewyspana, a to przez Ktosia. Zebrało mu się wczoraj na rozmowy... Rozliczenie roku...
Rozmawialiśmy o wszystkim o czym się dało... chyba do północy a po czwartej popudka.
O blogu też gadaliśmy. Zapytałam go czy czuje się nieszczęśliwy, wykorzystywany, czy traktuję go roszczeniowo?
I Ktosiu taki tekst do mnie "napisz wszystkim, że to nie jest tak jak myślą, ty taka jesteś, albo zimna jak lód albo gorąca jak lawa... jak zła to na maxa- nie widzisz wtedy pozytywów, kiedy zadowolona to spokojna- cieszysz się z wróbelka na parapecie i jest mi z tobą wtedy jak w niebie. Związek dwojga ludzi to nie tylko uczucia, to też normalne życie, kłopoty, humory, a także nowa lodówka czy pralka. Nie kupiłem ich sam, a kupiliśmy je razem, to nie są moje rzeczy a nasze.
A czasy, żeby cię przekonac do siebie dawno minęły, wtedy dostawałaś drogie perfumy i beztroskie życie, Filip zabawki i słodycze...
Teraz nasze życie to dom, więc w to w miarę możliwości inwestujemy. I nie ma co zazdrościć, czy mnie żałować, bo mi się żadna krzywda nie dzieje!"
Oczywiście wersja skrócona wypowiedzi Ktosia... Jego jak złapie na gadki to zamknąć się nie może...
Ja przez te kilka godzin mogłam jedynie poskarżyć się, że czasem czuję się jak inkubator dla Kubusia, że chcę, żeby ta ciąża jak najszybciej się skończyła, bo źle ją znoszę i że po głowie mi chodzi, że to jednak kobietka może być...
Ktosiu się przestraszył, bo on MUSI mieć SYNA! I żebym w weekend załatwiła jakieś dobre USG :)
A to przeciez tylko moje wewnetrzne marudzenie... Podobają mi się imiona TYLKO dla dziewczynek, pościel tylko w różowych odcieniach, itp... Przecież dokładnie widziałam, że mu coś zwisa miedzy nóżkami i toto wcale małe nie było ;)
Dodaj komentarz