a jaka różnica?
Piję Witosha... Chwała Ci TESCO :) I se tak myślę, że mam cudowne dzieci, i faceta- trochę mniej cudownego, ale ujdzie... ;)
Jakub dziś pierwszy raz użył nowego "słowa": MA! czyli masz :) Na masz i daj było do tej pory DEJ :) Postępy. Sam sobie staje na środku pokoju i tak stoi do minuty oglądając coś w rączkach, ale trudno powiedzieć czy podepcze roczek :) Jessuuuu ale czas leci.
Filip dziś był na basenie, jego radość była tak wielka jak wyszedł z wody, że to, że był siny- prawie granatowy- nie miało wielkiego znaczenia. Tym bardziej, że był tak głodny, że zjadł na wstępie wielką drożdżówkę a w domu talerz pomidorowej z ryżem a'la kit i pyzy...
Dziś miałam dzień kanapowy... Czyli wpadł Martin i gadki na kanapie, potem wpadła psiapsiółka, a następnie kuzynka... O 20:30 zamknęłam drzwi... nagadałam się, nasłuchałam... i nic nie zrobiłam :)
Pranie już mi się wysypuje z kosza na bieliznę...
P.S. Ktosiu ostatnio dostał łupieżu... Niby od mojego szamponu co sobie w weekendy pożycza :) Dziś rano zapomniał torby z kosmetykami do pracy... Patrzę a tam Garnier Fructis odżywka do suchych i łamliwych włosów :) A jaka tam różnica- szampon czy odżywka? Ech... ale czy osiołek nie zauważył że ten "szampon" się jakoś tak gorzej pieni? A może wcale? ;) M A S A K R A
oh bleee.... prosze o jabcowym nie wspominac, mam uraz po żubrówce.
o ile samą żubrówę bym opędzlowala, to soku ni cholery.
wino i ploty.
faktycznie....a pamiętam jak brzuchol dźwigalaś. eeeeeecchhh..........
:*
Dodaj komentarz