• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

wzloty i upadki

mama dwóch chłopców- kura domowa z zamiłowania, plus Góral i kot

Kategorie postów

  • dzieci (197)
  • fotografie (126)
  • inne (284)
  • Ktosiu (155)
  • mniam mniam (15)
  • narzekanie (70)
  • pięknie jest (85)
  • plotkuję (5)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • patrzę i tęsknię
    • nt
    • orawa...
    • piękne okolice
    • Podhale
    • tatry
  • przydatne
    • ALLEGRO
    • biedronka
    • blogi
    • dodatki
    • fotosik
    • miasto
    • pani domu
    • Rośliny
    • simplus
    • wypieki
  • xyz
    • ani-mru-mru
    • babi bu
    • chata magoda
    • cukierniczka
    • FROTKA
    • nie po kolei
    • Nikolka
    • odchudzam sie
    • pudelek
    • Pysznie na kruchym spodzie
    • rozmawiamy
    • skafandra
    • soso
    • wadera
  • zawsze
    • abaju
    • arrow
    • balderdash
    • calaja
    • carnation
    • ciemna nocka i Lilaczek :)
    • ciernista
    • cisza
    • crazy
    • cyniczna
    • Diamencik z Elą
    • gosik22
    • iwcia
    • just a rebel
    • Kamila
    • MagicSunny
    • Malena
    • martynia
    • MGiH
    • modrzak
    • o Grzesiu i Jagódce
    • o-t-e
    • pranie
    • rybniczanka
    • serducho
    • She
    • WU
    • wżsm
    • yoasia
    • ziutki

7 miesiąc

Dziś zaczęliśmy trzeci trymestr :) Niestety jak dla mnie najmniej przyjemny :) Ciężko się chodzi, muszę pilnować wagi ze względu na ucisk na płuco, a leki biorę garściami, co raczej wpływa na to, że wiecznie jestem głodna :) Maleństwo kopie a dziś rano pojawiła się kropelka siary... Jeszcze tylko trzy miesiące... a raczej aż... bo z Ktosiem nie możemy się doczekać.

W niedzielę pojedziemy po łóżeczko i może fotelik.... I coraz bardziej intensywnie myślimy o pomocy domowej. Trochę się obawiam, że obca baba będzie mi w garach mieszać... uczestniczyć w naszym życiu, ale dla mojego zdrowia psychicznego muszę kogoś mieć na kogo mogę liczyć. I nie wiem czy na pół etatu taką "babcię" zaprosić, czy płacić za godziny...

Na razie nie jest tak źle, brzusio duży, ale jakoś daję sobie radę i chyba płuco się zaleczyło, bo wcale tak nie sapię jak miesiąc temu :)

Jutro mamy z Filipem bal karnawałowy w przedszkolu... Ja oczywiście nie mam w co się ubrać... Ta bluzka co z Martinem kupowaliśmy już jest za MAŁA! A na prawdę nie mam najmniejszej ochoty na zakupy, tym bardziej, że trudno by było mi coś znaleźć w naszej mieścinie... a znów nie chce mi się jechać do Radomia, żeby wydać za bluzkę kupę kasy... Lenistwo i skąpstwo biorą górę... tak więc pójdę pewnie w mojej niemodnej czarnej bluzce.I mam wszystko w nosie...

P.S. Podoba mi się, że coraz bliżej rozwiązania... ale aż mnie ściska, że coraz bliżej ślubu... Nie chcę, nie jestem gotowa... a wiem, że powinnam, że nie można tak... Cała rodzina pyta "dlaczego nie?" a ja nie wiem... To tkwi we mnie jakoś bardzo głęboko.

18 stycznia 2007   Komentarze (4)
mama do calaja
18 stycznia 2007 o 17:04
a czas leci :) Informowaliśmy na początku września,... a już minął wrzesień, pażdziernik, listopad, grudzień i prawie styczeń... plus miesiąc w którym się nie wie, i dwa tygodnie niepewności= 6 miesięcy całych- zaliczonych i zakończonych :)
intensiv_plum
18 stycznia 2007 o 15:05
Kochana może po prostu boisz się żeby to się nie skończyło tak jak wczesniej..rozumiem Twoje obawy, i mam nadzieję ze miną:]
calaja
18 stycznia 2007 o 14:57
zaraz zaraz, przeciez dopiero niedawno napisalas ze jestes wogole w ciazy, a to juz szosty czy siodmy miesiac, cos to za szybko. Tak dlugo ukrywalas to przed nami pieronico mała :) czy sama skapnelas sie dosc pozno? Ze slubem jestem w stanie Cie zrozumiec.Nie martw sie.
Malena
18 stycznia 2007 o 14:48
hmm oby wszytskie obawy odeszly daleko w dal...

Dodaj komentarz

Mama-i-ja | Blogi